piątek, 21 marca 2014

Opowiadanie 2 cz.14
 
Zmuszona byłam go wpuścić. Nie miałam ochoty na jutrzejsze skargi sąsiadów, którzy byli wyczuleni na ciszę nocną.
-Streszczaj się bo nie mam zamiaru tu stać całą noc - odparłam chamsko, ponieważ Gawryło od dłuższego czasu stał i mi się przyglądał.
-Hana .. Domyślam się że zobaczyłaś coś czego nie powinnaś widzieć..- zaczął niepewnie Piotr.
-Oczywiście ! Jak bym nie widziała nie było by sprawy !
-Ale to ona mnie pocałowała! - prawie że krzyknął Piotr. 

W tej chwili przypominałam sobie wcześniejsze zdarzenia. Pocałowała ? Jeszcze lepiej. Dobrze że przynajmniej się przyznał..
-Hana..- podszedł krok do mnie i złapał mnie za rękę. Mimowolnie pod wpływem jego dotyku przez całe moje ciało przeszedł dreszcz.  Jednak szybko wróciłam na ziemię i wyrwałam dłoń z uścisku.

 Jedyne co wtedy czułam to była złość. Chociaż to może za mało powiedziane, czułam wściekłość.
-Kim ona była ? Nowa dziewczyna ? -zapytałam sarkastycznie.  Bałam się jego odpowiedzi ale teraz już nie było odwrotu..

-Jaka dziewczyna! Hana to stare dzieje.. Ale nic mnie z nią nie łączy. Zresztą to długa historia..
-To mi ją opowiedz -w tej chwili było mi wszystko jedno.
-To była moje zauroczenie z czasów studiów. Jednak nie wyszło nam. Teraz Natalia jest opiekunką mojej matki. I właśnie dlatego musiałem wyjechać. Natalia zadzwoniła że moją matkę zabrano do szpitala.. Ma ona już swoje lata i tak się teraz zdarza. Ale jak się okazało na szczęście  nie było to nic poważnego i dziś wróciła do domu. A Natalia zabrała się ze mną. Podobno już dawno miała jechać, bo ma jakieś sprawy do załatwienia..
-I to jest pretekst żeby się z nią całować? - jakoś tak samo mi się wymsknęło. Zupełnie tego nie kontrolowałam.
-Żaden pretekst. - odpowiedział pewnie Piotr. -Natalia od samego mojego przyjazdu dziwnie się zachowywała. Jakieś ciepłe słówka i minki.. A pod szpitalem rzuciła się na mnie.  Widocznie nadal musi do mnie coś czuć ale zapewniam Cię że z mojej strony to znajomość tylko ze względu na mamę. Sama dobrze wiesz że moje serce należy do kogoś innego. - mówiąc to zbliżył się jeszcze bardziej do mnie. 

Nasze usta dzieliły milimetry a ja tak bardzo tego pragnęłam.. Jednak nie wykonałam żadnego ruchu. Długo nie musiałam czekać aż Piotr zrobił to za mnie. Delikatnie muskał moje usta. Kochałam ten stan, a on dobrze o tym wiedział dzięki czemu miał nade mną w pewnym sensie przewagę. Po chwili bardzo niechętnie oderwałaś się od niego. Ten tylko spojrzał na mnie z skwaszoną miną, a w jego oczach już widziałam co się szykuje. Tylko że.. ze mną nie ma tak łatwo. Przed chwilą miałam ochotę go zabić a teraz się z nim kochać ? zdecydowanie za szybkie tempo jak na mnie.
-Musze to wszystko sobie poukładać.- westchnęłam.
-Ale co tu układać ?! Kocham tylko Ciebie.. - powiedział bez zastanowienia Gawryło lekko się przy tym uśmiechając. Nie wiem czemu ale mu uwierzyłam. Ten jego głos był w stanie przekonać mnie chyba do wszystkiego. O żarze w podbrzuszu już nie wspomnę.. Piotr był pierwszym mężczyzną, który tak na mnie działał. I to w takim stopniu ..
-Ale ja naprawdę potrzebuje czasu -rzekłam po chwili.
-O której jutro zaczynasz ?- zapytał Piotr.
-O 8..
-To w takim razie nie będę dłużej przeszkadzać. Jest już późno..
-Nie da się ukryć - powiedziałam, akurat przy tym lekko ziewając. -A gdzie Tosia?- jakoś dopiero teraz przypomniałam sobie o niej .
-Już ją odwiozłem do Joanny. Zresztą stąd moja pora odwiedzin.. A w ogóle to jeszcze Ci nie podziękowałem za opiekę nad małą. Nie wiem jak Ci się odwdzięczę.
-Już coś wymyślę - posłałam mu cwaniacki uśmiech.
-Tośka jest tobą zachwycona. Jeszcze o nikim, z kim ją zostawiałem nie mówiła z takim przejęciem. Cieszę się że się polubiłyście.. .-  mówiąc to Gawryło otworzył drzwi.
-To świetna dziewczyna . Jak na swój wiek jest bardzo mądra. - faktycznie, Tosia była bardzo mądra i odpowiedzialna.
-To do jutra - rzekł Piotr i już chciał zamykać drzwi, jednak ja mu to uniemożliwiłam.
Zbliżyłam się do niego i mocno wpiłam się w jego usta. Pocałunek był bardzo namiętny. Oderwaliśmy się od siebie dopiero gdy brakło nam tchu.
-To pa- powiedziałam gdy już trochę wyrównałam oddech.
-Pa- rzucił Piotr i zamknął za sobą drzwi.
Natomiast ja udałam się do łazienki. Po drodze jeszcze zobaczyłam, którą to mamy godzinę. Na wyspanie się to ja nie mogłam liczyć, było już po pierwszej. Szybko weszłam pod prysznic.To była naprawdę wielka ulga i chyba pierwsza chwila relaksu dzisiejszego dnia.


KOMENTUJCIE :)
MAM NADZIEJĘ, ŻE SIĘ PODOBA.
10 komentarzy = NEXT

Przepraszam za błędy,które z pewnością są.;/

Jeszcze takie małe pytanko, czy jak komentujecie to musicie wpisywać jakieś cyfry by dodać komentarz? Ostatnio próbowałam to zlikwidować i nie wiem czy się udało. Domyślam się, że jest to strasznie uciążliwe :/
Jak macie jakieś sugestie, uwagi dotyczące bloga czy postów to śmiało piszcie :)

14 komentarzy:

  1. Boskie te twoje opowiadania czekam z niecierpliwością na kolejną część.

    OdpowiedzUsuń
  2. super opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  3. Super opowiadanie czekam na kolejną część

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaczyna mnie coraz bardziej wciągać twoje opowiadanie.
    Czekam na więcej! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudo.Odebrało mi mowę :D
    NEXT

    OdpowiedzUsuń
  6. faaajne. juz nie musimy chyba wpisywac tych glupich liczb..

    OdpowiedzUsuń
  7. Super wszystko nexty mogły by być częściej :) ale opowiadania super

    OdpowiedzUsuń
  8. baaardzo fajne opo:) świetnie sie czyta

    OdpowiedzUsuń
  9. Super czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  10. zapraszam wszystkich do udziału w konkursie na opowiadanie, organizowane przez Forum "Na dobre i na złe" !!!

    szczegóły:
    http://nadobreinazle.ugu.pl/showthread.php?tid=322&pid=2972#pid2972

    a także do rejestrowania się w naszej wirtualnej rodzinie fanów NDiNZ!

    OdpowiedzUsuń