Wielkie dzięki za ponad 10000 wejść <3
Tak jak planowałam udałam się do samochodu i ruszyłam do domu.
Po niespełna 30 minutach byłam już przed blokiem. Czasami cieszyłam się że tak przedłużają mi sie te dyżury, pozwalało mi to uniknąć korków.
Nigdy nie lubiłam stać pomiędzy sznurem samochodów, nawzajem trąbiących na siebie.
Zabrałam z tylnego siedzenia torebkę i ruszyłam w stronę mojej klatki.
Gdy doszłam do drzwi aż otworzyłam usta ze zdziwienia.
Po niespełna 30 minutach byłam już przed blokiem. Czasami cieszyłam się że tak przedłużają mi sie te dyżury, pozwalało mi to uniknąć korków.
Nigdy nie lubiłam stać pomiędzy sznurem samochodów, nawzajem trąbiących na siebie.
Zabrałam z tylnego siedzenia torebkę i ruszyłam w stronę mojej klatki.
Gdy doszłam do drzwi aż otworzyłam usta ze zdziwienia.
Na schodach nieopodal moich drzwi siedział nie kto inny jak Piotr Gawryło. W ręku trzymał dość spory bukiet kwiatów.
Chyba musiał już tu siedzieć sporo, nie dało się ukryć że prawie przysypia. Początkowo w ogóle mnie nie zauważył.
Dopiero gdy podeszłam do drzwi ten niemalże natychmiast się podniósł i skierował w moją stronę.
-Hana czekaj! -krzyknął gdy zorientował się że chyba zamierzam wejść do mieszkania. Tak też było. Nie chciałam urządzać na klatce żadnych przedstawień, byłam zmęczona. A w ogóle zacznijmy od tego że nie chciałam mieć z nim do czynienia. Facet ma żonę a romanse mu w głowie.
-Hana, proszę ! -Piotr złapał mnie za ramię. Chciał, nie chciał nasze spojrzenia się spotkały.
-Czego chcesz ? - zapytałam. Dopiero po fakcie zorientowałam sie że byłam strasznie arogancka. Ale co ? Ma to na co zasłużył.
-Hana.. Możemy wejść do Ciebie i spokojnie porozmawiać.? - już jego głos nie był taki pewny.
-I co ? Porozmawiamy, pójdziemy do łóżka a jutro znikniesz, bo będziesz musiał swojej kobiecie wytłumaczyć nieobecność? Nie!- niemalże wykrzyczałam to wszystko. Emocje wzięły górę. Już nie kontrolowałam łez które ciurkiem spływały po moich policzkach. Chyba po prostu cholernie zależało mi na Piotrze. Mimo naszej krótkiej znajomości poczułam że to jest to, a tu nagle dowiaduje się że i tak nie ma co planować przyszłości Pan Gawryło jest zajęty.
Między nami panowała cisza. Chyba trochę przesadziłam.
Niepewnie spojrzałam na Piotra a ten stał jak wryty . Gdy zobaczył że go obserwuje zbliżył się do mnie jednak ja mimowolnie zrobiłam krok do tyłu.
-Hana . Wytłumacz mi tylko jedno - gdy mówił to zdanie nasze spojrzenia ponownie się spotkały. I znów zatopiłam się w tych jego nieziemskich oczach...
-Mianowicie ?- zapytałam. W tej sytuacji nawet te jego piękne oczy nie zamarzą tej całej chorej sytuacji.
-Kto nagadał Ci takich głupot?
-O czym ty znowu mówisz ? - chyba już się pogubiłam w tej całej sytyacji.Gdy ten jednak nic nie odpowiadał spojrzałam wymownie na niego . Jego konciki ust delikatnie się podniosły . Już całkiem nie wiedziałam o co mu chodzi i co go tak bawi.
-No o kogo Ci chodzi ? o jaką kobietę ? -nie wiem czy udawał czy naprawdę nie wiedział o co mi chodzi. Ahh.. Facetą to zawsze wszystko trzeba wytłumaczyć po kolei ..
-No nie wiem.. Hm.. żona, narzeczona , dziewczyna ? - próbowałam być sarkastyczna i jak się okazało całkiem nieźle mi to wyszło .
-Hana ja naprawdę nie rozumiem. Ja nie mam nikogo ..
-Doprawdy ? a kim była ta osoba z którą tak czule rozmawiałeś ostatnio ?
Gawryło głośno nabrał powietrza. Patrząc po jego reakcji chyba dopiero zrozumiał w czym rzecz.
-To moja córka - odparł Piotr.
-Kto?- nie wiedziałam czy dobrze usłyszałam. Teoretycznie Piotr mógł mieć dziecko po jakimś związku ale .. jakoś mi to do niego nie pasowało. W sumie to sama nie wiem czemu, ale nie i już . Jednak jak by na to spojrzeć z mojej strony córka zawsze lepsza niż żona..
-Mam córkę . Nazywa się Tosia i ma 10 lat . Gdybyś nie była taka uparta to już dawno byś o wszystkim wiedziała. Ale ty wolisz wyrzucić z mieszkania w bieliźnie- przy tym ostatnim zdaniu Piotr wybuchnął śmiechem.
-A to dla ciebie- wręczył mi bukiet kwiatów, który przez cały czas trzymał w rękach .
I co ja miałam w tej sytuacji zrobić ? Nie miałam pewności że mówi prawdę . Ale po co miałby kłamać ?
Liczyłam że wszystko mi opowie, więc wpuściłam go do mieszkania. Kochani :) Przede wszystkim chciałabym podziękować za wejścia ! :) Jestem z Wami cztery miesiące i szczerze mówiąc nie żałuję że założyłam bloga. W prawdzie nie jest on tak dobry jak niektóre ale i tak się cieszę że tylu z Was go odwiedza :)
A z nextem zrobimy tak, jak się postaracie to może być nawet jutro wieczorkiem , jeżeli jednak nie będzie dużego zainteresowania to w weekend, ewentualnie po :)
Chyba musiał już tu siedzieć sporo, nie dało się ukryć że prawie przysypia. Początkowo w ogóle mnie nie zauważył.
Dopiero gdy podeszłam do drzwi ten niemalże natychmiast się podniósł i skierował w moją stronę.
-Hana czekaj! -krzyknął gdy zorientował się że chyba zamierzam wejść do mieszkania. Tak też było. Nie chciałam urządzać na klatce żadnych przedstawień, byłam zmęczona. A w ogóle zacznijmy od tego że nie chciałam mieć z nim do czynienia. Facet ma żonę a romanse mu w głowie.
-Hana, proszę ! -Piotr złapał mnie za ramię. Chciał, nie chciał nasze spojrzenia się spotkały.
-Czego chcesz ? - zapytałam. Dopiero po fakcie zorientowałam sie że byłam strasznie arogancka. Ale co ? Ma to na co zasłużył.
-Hana.. Możemy wejść do Ciebie i spokojnie porozmawiać.? - już jego głos nie był taki pewny.
-I co ? Porozmawiamy, pójdziemy do łóżka a jutro znikniesz, bo będziesz musiał swojej kobiecie wytłumaczyć nieobecność? Nie!- niemalże wykrzyczałam to wszystko. Emocje wzięły górę. Już nie kontrolowałam łez które ciurkiem spływały po moich policzkach. Chyba po prostu cholernie zależało mi na Piotrze. Mimo naszej krótkiej znajomości poczułam że to jest to, a tu nagle dowiaduje się że i tak nie ma co planować przyszłości Pan Gawryło jest zajęty.
Między nami panowała cisza. Chyba trochę przesadziłam.
Niepewnie spojrzałam na Piotra a ten stał jak wryty . Gdy zobaczył że go obserwuje zbliżył się do mnie jednak ja mimowolnie zrobiłam krok do tyłu.
-Hana . Wytłumacz mi tylko jedno - gdy mówił to zdanie nasze spojrzenia ponownie się spotkały. I znów zatopiłam się w tych jego nieziemskich oczach...
-Mianowicie ?- zapytałam. W tej sytuacji nawet te jego piękne oczy nie zamarzą tej całej chorej sytuacji.
-Kto nagadał Ci takich głupot?
-O czym ty znowu mówisz ? - chyba już się pogubiłam w tej całej sytyacji.Gdy ten jednak nic nie odpowiadał spojrzałam wymownie na niego . Jego konciki ust delikatnie się podniosły . Już całkiem nie wiedziałam o co mu chodzi i co go tak bawi.
-No o kogo Ci chodzi ? o jaką kobietę ? -nie wiem czy udawał czy naprawdę nie wiedział o co mi chodzi. Ahh.. Facetą to zawsze wszystko trzeba wytłumaczyć po kolei ..
-No nie wiem.. Hm.. żona, narzeczona , dziewczyna ? - próbowałam być sarkastyczna i jak się okazało całkiem nieźle mi to wyszło .
-Hana ja naprawdę nie rozumiem. Ja nie mam nikogo ..
-Doprawdy ? a kim była ta osoba z którą tak czule rozmawiałeś ostatnio ?
Gawryło głośno nabrał powietrza. Patrząc po jego reakcji chyba dopiero zrozumiał w czym rzecz.
-To moja córka - odparł Piotr.
-Kto?- nie wiedziałam czy dobrze usłyszałam. Teoretycznie Piotr mógł mieć dziecko po jakimś związku ale .. jakoś mi to do niego nie pasowało. W sumie to sama nie wiem czemu, ale nie i już . Jednak jak by na to spojrzeć z mojej strony córka zawsze lepsza niż żona..
-Mam córkę . Nazywa się Tosia i ma 10 lat . Gdybyś nie była taka uparta to już dawno byś o wszystkim wiedziała. Ale ty wolisz wyrzucić z mieszkania w bieliźnie- przy tym ostatnim zdaniu Piotr wybuchnął śmiechem.
-A to dla ciebie- wręczył mi bukiet kwiatów, który przez cały czas trzymał w rękach .
I co ja miałam w tej sytuacji zrobić ? Nie miałam pewności że mówi prawdę . Ale po co miałby kłamać ?
Liczyłam że wszystko mi opowie, więc wpuściłam go do mieszkania. Kochani :) Przede wszystkim chciałabym podziękować za wejścia ! :) Jestem z Wami cztery miesiące i szczerze mówiąc nie żałuję że założyłam bloga. W prawdzie nie jest on tak dobry jak niektóre ale i tak się cieszę że tylu z Was go odwiedza :)
A z nextem zrobimy tak, jak się postaracie to może być nawet jutro wieczorkiem , jeżeli jednak nie będzie dużego zainteresowania to w weekend, ewentualnie po :)
Hej po pierwsze twój blog jest genialny!Fajnie że powstaje coraz więcej blogów o Hapi zwłaszcza że coraz więcej z nich zostaje usuwanych;(No nic ale twój blog naprawdę jest świetny i twoje opo coraz leprze.Tylko mam prozbe jak możesz o pisz trochę dłuższe.
OdpowiedzUsuńA tak pytanie z innej beczki masz teraz ferie?
Kocham,pozdrawiam,motywuje no i oczywiście czekam na nexta.
Dziękuje za miłe słowa :) Takie komentarze naprawdę bardzo motywują do pisania nextów :D
UsuńTak, mam ferie :)
uwielbiam te opo jest baaardzo fajne,wręcz cudne ;)
OdpowiedzUsuńKocham i czekam na nexta ;**
super :* next szybko prosze
OdpowiedzUsuńnext!!!
OdpowiedzUsuńdawaj nexta
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie piszesz ;)
OdpowiedzUsuńchcemy, chcemy, ciekawie się robi, jutro next!
OdpowiedzUsuńprosze,tak ładnie bardzo błagam o nexta ♥
OdpowiedzUsuń