Opowiadanie 1 cz.5
Mężczyzna siedział w kapturze a głowę spuścił ku ziemi. Jednak Hana była pewna że go zna. Jak się okazało nawet bardzo dobrze. Podeszła na odległość ok 2 metrów i przyglądała się mężczyźnie. Gdy on poczuł czyjąś obecność podniósł głowę w stronę Hany. Ich spojrzenia spotkały się. Oboje nie ukrywali zdziwienia. Przyglądali się tak sobie przez kilka dobrych sekund. Hana zastanawiała się co on tu robił. Piotr siedział w bezruchu. W końcu oprzytomniał i przerwał tą piękną ciszę, która dla nich obojga mogła by trwać wiecznie.
-Siadaj- zaczął tym swoim czarującym głosem Piotr. Hana nic nie odpowiedziała tylko usiadła koło mężczyzny. W sumie to nie wiedziała dlaczego tak postąpiła,rozum kazał jej uciekać żeby przypadkiem znów nie dała ponieść się uczuciom co w tej chwili było niemożliwe..
I znów nastała cisza, którą tym razem przerwała kobieta
-Co tu robisz? -zapytała
-Postanowiłem się przewietrzyć przed snem-odparł bez namysłu Gawryło
-I trafiłeś do parku 3km od twojego domu? -Hana zdziwiła się. Przecież Piotr mieszkał dosyć daleko,za daleko na wieczorny spacer.
-Tak jakoś nogi mnie tu poniosły..-Piotr się speszył.W myślach właśnie spostrzegł że to mogło wydawać się dość dziwne że wybrał się na krótki spacer a znalazł się pod domem ukochanej. Nie wiedział co mu kazało tu przyjść ale był szczęśliwy że mógł ją zobaczyć.
-A ty co tu robisz? -zapytał Gawryło i posłał Hanie ciepły uśmiech.
Ta na niego spojrzała ale po chwili znów ulokowała swój wzrok na jakimś punkcie w oddali.
-W sumie to sama nie wiem, chyba chciałam ochłonąć.A powietrze zawsze mi pomaga..
-Wiem- szybko odpowiedział Piotr.
Hana spojrzała na niego, dobrze wiedziała co chciał przez to powiedzieć. I miał racje. Wiedział co lubi a czego nie. Co ją irytuje a czego wręcz nienawidzi. Wiedział wszystko..Prawie wszystko. Jedyną rzeczą o jakiej nie miał pojęcia było to że oddała by wszystko żeby wrócić do czasów kiedy byli razem.
-Muszę już iść - wyszeptała. Gdyby Piotr nie siedział tak blisko, z pewnością by tego nawet nie usłyszał.
Mężczyzna spojrzał na nią a ta szybko się podniosła i powiedziała jak by od niechcenia chłodne "Hej"
Piotr nie wahał się nawet chwili. Szybko wstał z ławki i pobiegł za Goldberg. Gdy już ją dogonił złapał ją za rękę i obrócił w swoją stronę. Ta natychmiast "wyswobodziła " się z rąk mężczyzny .
Bała się że gdy poczuje jego ciepło rzuci się na niego i już nigdy nie puści .A to było by egoistyczne. Przecież była jeszcze Tosia -córka Piotra, która go potrzebowała bardziej niż ona. Bynajmniej tak jej się wydawało.
-Zostaw mnie.-oburzyła się Hana. W głębi duszy cieszyła się że Piotr za nią pobiegł bo przecież to musiało coś znaczyć. Że mu nadal zależy? Bez wątpienia ale starała się nie dawać mu jakichkolwiek nadziei.
-Naprawdę muszę już iść- wymamrotała Hana. Było jej zimno i wcale tego nie ukrywała. Może chciała żeby to był pretekst powrotu do mieszkania? Chyba tak, ale Piotr rozumiał to inaczej i błyskawicznie zdjął swoją marynarkę i zarzucił na ramiona kobiety.
-Dziękuje-powiedziała. Lecz tym razem inaczej niż przedtem..Tak ciepło i delikatnie.
-Pozwól przynajmniej się odprowadzić-bardziej stwierdził niż zapytał Gawryło
Goldberg skinęła głową w celu potwierdzenia propozycji. Nie miała już siły na żadne kłótnie. Pomyślała że przyda jej się towarzystwo, w końcu o tej porze nie wiadomo kto tu może się kręcić.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ! KAŻDY KOMENTARZ BARDZO MOTYWUJE DO DALSZEGO PISANIA :)
Dziękuje za ponad 500 wyświetleń i zachęcam do czytania, komentowania i udostępniania bloga! :) Jak się postaracie to next może nawet dziś :> 9kom=NEXT
Aaaa i przepraszam że nie dałam rady dłuższego ;/
Fajnieeee!
OdpowiedzUsuńNo, pisz, pisz
OdpowiedzUsuńdawajj next ! ;d
OdpowiedzUsuńświetne, szybko next ; )
OdpowiedzUsuńjest ok
OdpowiedzUsuńAww ;p next
OdpowiedzUsuńBardzo proszę o nexta ;*
OdpowiedzUsuńCUDO *.*
OdpowiedzUsuńDawaj nexta !!! <3
OdpowiedzUsuńTo kiedy next?
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo przepraszam za opoznienie ale niestety dziś nie mam dostępu do internetu przez co next dopiero jutro. Mam nadzieję że zrozumiecie /Anka
OdpowiedzUsuń