poniedziałek, 12 maja 2014


Opowiadanie 2 cz.26 

Po chwili  odwrócił się do mnie,  pierwsze co przykulo moja uwagę to czerwone pudeleczko, które trzymał w ręce.Nie nie nie ! To chyba nie to co myślę?  czyżby chciał mi się oświadczyć?  Stalam w bezruchu, przyglądając sie mu wnikliwie.
Piotr podszedł do mnie i przykleknal na jedno kolano. Złapał mnie za rękę i popatrzył mi prosto w oczy. Moje nogi zrobiły się jak z waty i naprawdę trudno było mi utrzymać pion. 
-Hana..-jego aksamitny głos wcale mi nie pomagał. -Chciałbym spędzać z tobą każda chwilę. Chce codziennie zasypać i budzić się przy tobie. Jesteś wszystkim  najlepszym co mnie moglo spotkac. Nie wyobrażam sobie bez ciebie życia,  dnia,  minuty ani sekundy. Jeszcze przy nikim nie czułem się tak jak przy tobie. -do moich oczu napływały łzy,  a głos Piotra drzal  coraz bardziej. -Musisz wiedzieć, że jesteś dla mnie wszystkim . Nie znamy się długo a ja już jestem tego pewnien. Wiem, że czujesz podobnie dlatego też długo się nie zastanawialem.. Hana, zechcialabys zostać moją żoną?-spojrzalam na niego wzruszona, nie mogąc wymusić z siebie ani słowa. Kiwnelam potwierdzajaco głową a gdy Piotr przytulila mnie mocno, wreszcie zdolalam odpowiedzieć.
-Tak! - z tego szczęścia Piotr wziął mnie ponownie w ramiona i zakręcił kilka razy.
Chyba z tego całego zamieszania zapomnial o pierscionku bo dopiero gdy ponownie postawił mnie na ziemi wysunął mi go na palec.
-Jest śliczny -powiedziałam szczerze.
-Jest w mojej rodzinie od zawsze. Nosiła go moja babcia. Mama mi go dała jak byłem poprzednim razem. Chyba wyczula.  moment.  Naprawdę, ci się podoba?-wnikliwie mi się przyglądał.
-Śliczny-powtórzyłam, posyłając mu szczery uśmiech :)
Posiedzieliśmy jeszcze trochę na laweczce, a później wybraliśmy się do domu. Szliśmy całą drogę za rękę, zerkając na siebie kątem oka i co jakiś czas szeroko uśmiechając. Jak prawdziwa para. Jeszcze kilka dni temu miałam wątpliwości co do tego określenia a teraz .. teraz byliśmy nazeczenstwem. Byłam naprawdę strasznie szczęśliwa, zresztą Piotr też.
Weszliśmy po cichu do domu sądząc, że mama Piotra śpi. Jednak tak nie było. Pani Barbara siedziała w salonie czytając jakieś kolorowe czasopismo. Gdy nas zobaczyła niemalże wyskoczyła z tego fotela i podeszła do nas.
-Widzę, że spacer poprawił wam humor-powiedziała na wstępie. Miałam wrażenie, że patrzy na mają rękę i wcale się nie mylilam.
-Czy chcecie mi o czymś powiedzieć? -zapytała Pani Barbara.
-Oswiadczylem się Hanie-powiedział dumnie Piotr co sprawiło mi ogromną radość.
Na słowa Piotra jego mama odrazu wzięła mnie w obiecia.
-Dzieci!  tak się cieszę -powiedziała, nadal mnie przytulajac.
-Mamo... bo mi udusisz narzeczoną- powiedział Piotr, patrząc na nią wymownie, jednak kątem oka i tak spoglądał na mnie. Ładnie to wszystko brzmiało. NARZECZONA tak przede wszystkim bardzo poważnie. Po tym wszystkim udalismy się na górę. Pierwsze co zrobiłam to rzucilam się na łóżko. Zmęczenie dawało o sobie znać,  jakoś przez te wszystkie rewelacje straciłam poczucie czasu. Na zegarku dochodziła 1 w nocy. Zerknelam na Piotra i gdy zobaczyłam że coś pisze, szybko się poderwalam. W sekundę dotarłam do łazienki. Wprawdzie Piotr już wcześniej brał prysznic, ale zapewne i tak pewnie by chciał ponownie ze mną, a ja byłam już za bardzo zmęczona. Jutro mamy wracać do Warszawy i jak zawsze się nie wyspie.. Zimne krople wody pomogły mi zmierzyć się z rzeczywistością. Jutro wieczorem miałam dyzur w szpitalu i jakoś wcale mnie to nie cieszyło. Wieczór z Piotrem i dobrym winem byłby lepszą opcją. Trochę mi się zeszło w łazience, więc jak wyszłam światło w pokoju było zgaszone a Piotr już spał. Położyłam sie obok i mocno wtulilam w jego ramiona. Wróciły wszystkie wspomnienia dzisiejszego wieczoru. Aż mimowolnie się do siebie usmiechnelam. Dzisiejszy dzień zapamietam napewno na bardzo długo, a może nawet na zawsze.
* Z samego rana wyjechalismy z Katowic. Droga zajęła nam niecałe 3 godziny więc przed południem byliśmy już w Warszawie. Pojechaliśmy do mojego mieszkania. Nie mogłam znaleźć kluczy bo jak zawsze gdzieś się zapodzialy.
-Do jutra się wyrobimy?- nabijal się ze mnie Piotr. Już miałam coś mu dogryzc kiedy to znalazłam zgubę. Nawet specjalnie machnelam mu nimi przed oczami, cwaniacko się przy tym uśmiechając.
Przekrecilam zamek kiedy poczułam że odrywam się od ziemi. Oczywiście po chwili dopiero zorientowalam się, że to Piotr wziął mnie na ręce.
-Co ty robisz? -zapytałam.
-Przenoszę przez próg -odparł dumnie na co ja wybuchlam śmiechem.
-Nie pomylił Ci się zwyczaje? -pytałam przez śmiech. Ten tylko spojrzał na mnie pytająco.
-Przez próg przenosi się po ślubie- wyjasnilam. Teraz mina Piotra była bezcenna.
-Oj co za różnica ..
-Dobra, dobra ale już możesz mnie puścić-próbowałam się wyrwać z ramion Piotra, jednak bezskutecznie. Po chwili poczułam miękkie usta Piotra. Kochałem ten stan kiedy wymieniliśmy się pocalunkami, każde z nas calowalo coraz namietniej by okazać swoje uczucia.
-Piotr , wariacie!-krzyknelam, odbywające się od niego. -Przynajmniej pozwól mi zdjac buty-wyjasnilam dając mu małego calusa.


PRZEPRASZAM ZA BRAK NEXTA ALE NIESTETY PRZEZ WEEKEND NIE BYŁO MNIE W DOMU :/
+Przepraszam za błędy, pisałam na szybko, nie chciałam żebyście musieli jeszcze dłużej czekać.

18 komentarzy:

  1. Długo się musiałam naczekać, ale warto było. Czekam na szybciutkiego nexta. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomyliły mu się zwyczaje xD Hahhahahah padłam. Rozdział fajny, bardzo fajny, next ma być tez taki fajny i szybki!!

    OdpowiedzUsuń
  3. CUDOWNE Czekam na nexta
    /Kate

    OdpowiedzUsuń
  4. Super czekam na kolejną część

    OdpowiedzUsuń
  5. Super czekam na kolejną część

    OdpowiedzUsuń
  6. Ehh co by tu napisać... No po prostu MEGA!!! ^_^

    OdpowiedzUsuń
  7. Super czekam na nexta mam nadzieję że dodasz cos dzisiaj

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej co się dzieje? Dlaczego nie ma Nexta? Wo gule jakoś ostatnio się opuściłaś , do nie dawna nexty pojawiały się częściej a teraz...? Masz jakiś problem? Nie wiem np:
    -brak czasu
    -lekcje
    -brak weny
    -problemy z blogem

    odpisz
    /Kate

    OdpowiedzUsuń
  9. I kiedy bd next ?

    OdpowiedzUsuń
  10. Czemu nie dodajesz żadnego nexta

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedy będzie jakiś next

    OdpowiedzUsuń
  12. czemu nic nie dodajesz

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochani, moi
    Bardzo bardzo przepraszam za brak nextów.. Niestety w ogóle nie mam czasu..Koniec roku, mnóstwo popraw i do tego codziennie kościół przed bierzmowaniem. To wszystko pochłania cały mój wolny czas. Musicie się uzbroić w cierpliwość, do końca tygodnia powinno się coś pojawić. Jeszcze trochę i nexty będą już regularnie :) Dziękuję, że nadal jesteście ♥ i mam nadzieję, że wybaczycie ten przestój...

    OdpowiedzUsuń
  14. EJ czemu nic nie dodajesz? PLISSSSSSS dodaj dzisiaj Nexta
    A jak nie to napisz kiedy będzie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jacie no daj dzisiaj nexta !!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedy będzie jakiś next

    OdpowiedzUsuń
  17. Plisssss dodaj Neta

    OdpowiedzUsuń
  18. kiedy pojawi się jakiś next

    OdpowiedzUsuń