Opowiadanie 2 cz.18 ♡
Byłam zaskoczona. Znali się tylko kilka minut a już urządzili sobie z mojego salonu tor wyścigowy. Rozbawił mnie widok Piotra, który poruszając się na czworaka próbował dogonić Felka.
Niezbyt mu to wychodziło. Początkowo chłopki w ogóle mnie nie zauważyli, do czasu aż nie wybuchłam głośnym śmiechem kiedy to Felek dotarł do mety, a zdyszany Gawryło zaraz po nim.
-Ładnie to tak nas podglądać? - zapytał po chwili Piotr.
-Głodni jesteście ? - zapytałam, jednak nie doczekałam się odpowiedzi, ponieważ chłopaki zajęli się ponownie zabawą.
-Zrobię kolację- powiedziałam sama do siebie i udałam się do kuchni.
Dziś postawiłam na tosty. Szybkie, łatwe danie. Nie miałam ochoty sterczeć w kuchni podczas gdy z mojego pokoju dobiegały śmiechy.
Przygotowanie wszystkiego zajęło mi zaledwie 10 minut. Zawołałam chłopaków do stołu i już po chwili wszyscy zajęci byli jedzeniem.
-Dziękuje bałdzo !- powiedział Felek odsuwając od siebie pusty talerz.
-Chcesz jeszcze? - zapytałam, podając mu szklankę z sokiem.
-Nieeeee, już się najadłem - odpowiedział mały odchodząc od stołu.
-Zaczekaj ! - pobiegłam za nim i zaprowadziłam do łazienki by umyć mu buzię, która była cała w ketchupie.
Następnie włączyłam mu bajkę, a sama udałam się do kuchni, do Piotra.
-Nie masz kondycji -podsumowałam, siadając na krześle nieopodal jego.
-No wiesz ?! Jak możesz ! -oburzył się Gawryło. Jednak on nie należy do osób które potrafią udawać, po chwili wybuchnął śmiechem .
-Może obejrzymy jakiś film ? - zapytał Piotr.
-A Felek?- popatrzyłam na niego wnikliwie.
-Zaraz go położymy spać, a reszta wieczoru należy do nas - odparł dumny ze swojego pomysłu chirurg. W sumie to mi również on się podobał.
-No dobra. Ale film ja wybieram - uśmiechnęłam się cwaniacko. I tak wiedziałam, że mi ustąp.
-Ale błagam nie jakieś romansidło .. - Piotr mówiąc to zrobił maślane oczka.
-Dlaczego ? -zapytałam natychmiast.
-Bo nie . - takie odpowiedzi uwielbiałam najbardziej "bo nie " w ogóle co to za uzasadnienie?
-Jeszcze zobaczymy - posłałam mu ciepły uśmiech i udałam się po małego. Tak jak to wcześniej ustaliliśmy z Piotrem, wykąpałam go i położyłam w sypialni.
Trochę mi się z tym zeszło, jeszcze dodatkowo musiałam zaczekać aż ten mały łobuz uśnie. Najchętniej to by nie spał całą noc. Musiałam mu obiecać że rano będzie mógł pobawić się z Piotrem.
W międzyczasie jeszcze wpadłam na pomysł, że ja również umyje się przed tym całym seansem. Cichutko udałam się do łazienki, by przypadkiem Piotr nie usłyszał.
Dobrze wiedziałam że gdyby się zorientował, wparowałby mi do łazienki a nasza kąpiel trwałaby znacznie dłużej. Wzięłam szybciutki prysznic. Trochę byłam nie pocieszona gdy przypomniałam sobie że jako piżamę mam szare dresy i czarną bokserkę.
Trudno, w takim oto stroju udałam się do salonu. Było tam kompletnie ciemno. Jedyne co dawało trochę światła i pozwoliło mi na dotarcie do kanapy był telewizor.
Usiadłam koło Piotra i lekko się w niego wtuliłam. Chyba się wystraszył, gwałtownie się poruszył, zdezorientowany.
-Ooo nareszcie jesteś - odparł ciepło. -Długo kazałaś na siebie czekać.. i jeszcze kąpiel beze mnie. No przechlapałaś sobie .. -powiedział całkiem poważnie.
-Myślałam że jak kocha to poczeka- odparłam niepewnie, patrząc na niego wnikliwie. Czekałam na jakiś jego ruch ale ona tylko patrzył beznamiętnie w telewizor. Trochę mnie to poruszyło, że ignorował moją osobę. Już chciałam wstać kiedy położył rękę na moim kolanie.
-Przecież wiesz, że Cię kocham-odwrócił się do mnie i spojrzał prosto w oczy.
Właśnie w tym momencie poczułam, że to co mówi jest całkowicie szczere.
Zrobiło mi się bardzo ciepło na sercu. Wreszcie.. Wreszcie doczekałam się idealnego mężczyzny. Wszystkie poprzednie wybory były jedną wielką pomyłką, tego byłam pewna na sto procent. Piotr będzie tym na całe życie.. Wierzyłam w to bardzo.
Mimowolnie moje oczy się zeszkliły. Nie uszło to uwadze Piotra.
Pocałował mnie lekko w policzek. Jednak mi to nie wystarczało.
Gwałtownie wpiłam się w jego usta.
Moje serce szalało a w brzuchu jak zawsze czułam ten żar.
Jakby wypełniał każdą komórkę mojego ciała. Gdy brakło nam tchu, niechętnie się od siebie oderwaliśmy.
-To oglądamy ten film ? -zapytał Piotr.
-No pewnie. -odparłam -Nawet pozwolę Ci wybrać .
-Tak? W takim razie ja już coś wybrałem- mówiąc to sięgnął po płytę i mi ją wręczył.
-I jak ? Może być ? - zapytał po chwili.
-Ale przecież nie lubisz komedii romantycznych ?- zdziwił mnie jego wybór. Jeszcze godzinę temu dałby się pokroić byle tylko tego typu filmu nie oglądać.
-A może polubię ? -uśmiechnął się. - Czego się nie robi dla ukochanej kobiety.. - te słowa całkowicie mnie rozbiły. Tyle wyznań jednego dnia. Po raz kolejny dziś poczułam że jemu naprawdę na mnie zależy..
Takie dłuższe! :D Jak się podoba? Komentujcie :)
Zdradzę Wam, że nie zawsze będzie tak kolorowo :D Ale to jeszcze kilka części do pewnych wydarzeń.. :P
Dzięki za wszystkie miłe słowa i wejścia :)
fajna czesc, jutro next?!
OdpowiedzUsuńtaka ciekawa porcja cukru :)
OdpowiedzUsuńGenialne!!!
OdpowiedzUsuńPo prostu cudo,kochana przeszłaś samą siebie :) ACH...Gdyby taki cukier był zrealizowany w serialu...ACH...To by było coś! Wolałabym żebyś to ty pisała scenariusz do NDINZ
Czekam na Nexta.
Pozdrawiam
/Kate
Dawaj nexta teraz!!!
OdpowiedzUsuńDawaj nexta teraz!!!
OdpowiedzUsuńnexta proszę
OdpowiedzUsuń