Opowiadanie 1 cz.17
Piotr był zdezorientowany. Nie wiedział co kobieta ma na myśli. Spojrzał na nią pytającym wzrokiem. Ta od razu zauważyła że czeka na wyjaśnienia.
-Nie wiedziałam że tak łatwo Cię poderwać- odpowiedziała Hana.
-Hana, przestań. Przecież nawet na nią nie zwracałem uwagi.
-Ale ona na Ciebie tak. Chyba jej się spodobałeś.
-Mogę się podobać wielu kobietą ale i tak jestem tylko twój- zażartował. Chciał rozluźnić trochę atmosferę. I bynajmniej mu się to udało ponieważ Hana nareszcie się uśmiechnęła.
-Czyli mam rozumieć że nie jesteś nią zainteresowany?
-Hana.. Co ty mówisz. Kocham tylko ciebie. A że ta dziewczyna wyobraża sobie Bóg wie co to już jej sprawa. - Zbliżył się do Goldberg i położył ręce na jej biodrach.
-Cieszę się że Ciebie mam - wyszeptała i wtuliła się w ukochanego . Trwało to dość długo. Chyba oboje chcieli się uspokoić. Piotr pocałował kobietę w czubek głowy a ta oddała pocałunek.
Piotr pociągnął kobietę za rękę i już po chwili byli w sypialni.
Piotr obdarowywał kobietę pocałunkami jednak ta oderwała się o niego
-Piotrr..- spojrzał na nią.
-Zmęczona jestem..-wyjaśniła.
Ten nic nie odpowiedział tylko położył się obok niej i mocna przytulił. Zawsze starał się liczyć ze zdaniem ukochanej. Ta natomiast cieszyła się że Piotr nigdy nie naciska.
Leżeli tak z zamkniętymi oczami wdychając zapach drugiej osoby.
-Hana ?-zapytał Piotr
-Tak ?
-Bo wiesz.. skoro niedługo nasz ślub to przydało by się świadków wybrać.
- Lena. - powiedziała bez wahania.
-A drugi?
-Nie wiem.. Może ty kogoś wybierzesz? -posłała mu ciepły uśmiech.
-Przemek-powiedział Gawryło.
-Co?
-No przecież to Twój brat.
-No tak, ale wasze relacje nigdy nie były najlepsze..
-Będziesz moją żoną i musi się z tym pogodzić. Nigdy mnie nie lubił bo chciał Cię chronić. Nie chciał byś się wiązała z takim mężczyzną jak ja ..
-To znaczy z jakim? Czułym, troskliwym i kochającym ? Nigdy nie rozumiałam jego niechęci do Ciebie.
-Martwi się o Ciebie i tyle..Myślałaś już nad listą gości?-zapytał mężczyzna
-Będzie kameralnie i skromnie o ile nie masz nic przeciwko.
-Nie..skąd. Nigdy nie lubiłem zamieszania..
-Tak, wiem . - zaśmiała się . -Myślisz że po tym całym ślubie, weselu będziemy mogli pomyśleć o dziecku?- zapytała
-Hana - pocałował ją w skroń. - Wiesz, przecież... o niczym innym nie marzę tak bardzo jak o wielkiej rodzinie z Tobą. -nastała chwila ciszy. -Jeśli to będą dziewczynki to osobiście dopilnuje żeby były podobne do Ciebie. Każdy mężczyzna będzie oglądał się za nimi.. Tak jak za tobą. - odpowiedział rozbawiony
-Nie przesadzaj- odpowiedziała po czym lekko musnęła jego usta . Ten objął rękoma jej twarz w celu pogłębiania pocałunku. Jednak po chwili się oderwał.
Hana popatrzyła zdziwiona na niego.
-No przecież zmęczona byłaś- powiedział Piotr.
Ta nic nie odpowiedziała tylko wróciła do za przestałej czynności.
*
Gdy Hana obudziła jej ukochanego już nie było. Po chwili zorientowała się że stoi przy oknie i rozmawia przez telefon. Nie świadomy tego że kobieta obudziła się kontynuował rozmowę.
-Tak. Hana nie może niczego się dowiedzieć.
-...
-Dobrze. Powiem jej że jadę na jakąś konsultacje do Wrocławia.
-...
-Widzimy się wieczorem. Pa
Przerwał rozmowę i wyszedł z sypialni. Nie zauważył że Hana wcale nie spała i słyszała tajemniczą rozmowę.
W głowie kobiety kłębiły się tysiące myśli." Co Piotr przed nią ukrywał? Może ma kogoś na boku ? "
KOMENTUJCIE !
MAM NADZIEJĘ ŻE MIMO TEGO PRZESTOJU NADAL BĘDZIECIE ODWIEDZAĆ BLOGA :)
Komentujcie bo to najbardziej motywuje ;-D
Tajemniczo...
OdpowiedzUsuńCzekam na next <3
Fajowe ;**
OdpowiedzUsuńWOW *.* czekam z niecierpliwością na kolejną część...
OdpowiedzUsuń