Opowiadanie 1 cz.20
Hana nie mogła spać. Była 6:05 kiedy ponownie się obudziła. Tylko tym razem miała powód. Ktoś dobijał się do drzwi. Niechętnie wstała i nałożyła na siebie szlafrok który leżał na fotelu. Już po chwili była w przedpokoju. Natychmiast otworzyła drzwi nie patrząc nawet kto za nimi stoi.
Lecz gdy tylko spojrzała przed siebie nie mogła uwierzyć własnym oczom. Można się domyślić że to był Piotr. Tak..Piotr. Stała 'zamurowana', nie mogła wykonać nawet najmniejszego ruchu. Co miała o nim myśleć ? ! Przecież ją okłamał ..nic nie odpowiedział na wczorajszą wiadomość. Piotr widząc zakłopotanie albo raczej zdezorientowanie Hany, wszedł do mieszkania zamykając nogą drzwi. W jednej ręce trzymał małą torbę podróżną a w drugiej dość duży bukiet kwiatów. Gdy tylko położył te rzeczy na podłodze nie czekając nawet chwili dłużej, podszedł do Hany i dość mocno zagarnął w swoje ramiona. Stali tak dłuższą chwilę,wdychając nawzajem swój zapach. Piotr delikatnie musnął usta kobiety, gdy ta nie zaprotestowała przeniósł je na szyje . Po chwili znów muskali swoje usta. Piotr w celu pogłębienia pocałunku przysunął Hanę jeszcze bliżej siebie, kładąc swoje ręce na jej biodra. Teraz nic ich nie dzieliło. Nawet najmniejszy centymetr.. Pocałunki były pełne tęsknoty i miłości. Zapewne skończyło by się na czymś jeszcze gdyby to Hana nie oderwała się od mężczyzny
-Nie...Przepraszam- powiedziała po czym zniknęła za drzwiami sypialni.
Piotr oczywiście poszedł za nią jednak nie przyniosło to żadnego skutku ponieważ drzwi zamknięte były na kluczyk. Hana siedziała na łóżku z podkulonymi nogami. Nie wiedziała co ma zrobić. "Powinna zapytać Piotra o ten cały wymyślony wyjazd czy powinna zaczekać aż sam jej to powie?" w jej głowie kłębiły się tysiące myśli. Po chwili jednak usłyszała znajomy głos.
-Hana ! Otwórz..- rzekł błagalnym głosem Piotr.
Hana jednak nic nie odpowiedziała.
-Hana,proszę..Wyjaśnię Ci wszystko , tylko otwórz..
Tym razem Hana nie pozostała obojętna.
-Okłamałeś mnie.. Nie mamy o czym rozmawiać.
-Hana , to nie tak..
-A jak ?!-niemalże natychmiast krzyknęła Hana. Z jej oczu popłynęło kilka łez.
-Teraz też może kłamiesz?! Może nasz cały związek jest kłamstwem?!-dodała zapłakana Hana.
-Hana ..Otwórz.. Jak nie to sam to zrobię . .-odpowiedział Piotr. Nie chciał żeby najważniejsza kobieta w jego życiu płakała i to przez niego
-Piotr, proszę zostaw mnie.
-Przepraszam Hana.. tym razem nie, nie odejdę z stąd dopóki mnie nie wpuścisz i wszystkiego sobie nie wyjaśnimy
Kochani! Chciałam Wam bardzo bardzo podziękować za te wszystkie miłe słowa.
Jestem Wam naprawdę bardzo wdzięczna za tą wielką motywację .
Nie przestawajcie komentować,to naprawdę jest wielką motywacją do dalszego pisania.
Jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI !
Blog z opowiadaniami o najlepszej parze z Na dobre i na złe - Hanie i Piotrze. Największą motywacją dla mnie do pisania są komentarze więc jeżeli chcecie nexty-udzielajcie się pod postami :) CZYTAJCIE ♥ KOMENTUJCIE ♥ PROMUJCIE BLOGA♥
czwartek, 28 listopada 2013
wtorek, 26 listopada 2013
Opowiadanie 1 cz.19
..5 DNI PÓŹNIEJ
Piotra już nie było od ponad czterech dni. Hana biła się z myślami. Nie wiedziała gdzie jest jej narzeczony, z kim, i co robi.
Zastanawiała się po co te wszystkie tajemnice, przecież Piotr wiedział że zawsze może jej o wszystkim powiedzieć . A teraz kłamie.. A przecież za dwa tygodnie miał odbyć się ich ślub. Przecież ta jedna tajemnica nie może zepsuć wszystkiego..
Wprawdzie rozmawiali średnio trzy razy dziennie, czasem wysyłali wiadomości ale Hanie bardzo brakowało Piotra. Czuła się samotna nie mając się do kogo przytulić
.Nadal udawała przed Piotrem, że o niczym nie wie i wspierała w tej rzekomej 'konsultacji'
Gdy po skończonym dyżurze pojechała do sklepu nagle zadzwonił jej telefon. Jak się okazało dzwonił Witek. "Co on ode mnie chce?!"-pomyślała Hana jednak po chwili odebrała.
-Hej. Przepraszam że zawracam Ci głowę ale nie mogę się dodzwonić do Piotra a muszę z nim coś skonsultować.
-Nie ma sprawy ..Ale Piotr pojechał na kilka dni do Wrocławia.
-Ale jak to? Kiedy?
-We wtorek. Nie wiedziałeś nic?
-To niemożliwe. Wczoraj wieczorem z nim gadałem.
Hana zamarła. Kompletnie nie wiedziała co zrobić. Rozłączyła się bez pożegnania i poszła w stronę kasy.
30 minut później już była w domu. Leżała na kanapie przeglądając wiadomości od Piotra.
Analizowała każde słowo jakie w nich było . Nie doszła do żadnego wniosku więc postanowiła
wziąć prysznic. Miała nadzieję że chociaż to pomoże jej zapomnieć o całej sprawie.
Jednak tak się nie stało dy wróciła, od razu rzucił jej się w oczy wibrujący telefon. Okazało się że to sms od Piotra. Nie wahała się ani chwili i sięgnęła by odczytać.
Wiadomość była dość długa w porównaniu do poprzednich. Hana przysiadła na kanapie i powoli ją czytała
"Hej kochanie. Jak tam ? Tęsknisz trochę za mną.? Już nie mogę się doczekać kiedy złapię Cię w ramiona i wycałuje za wszystkie czasy. Mam dla Ciebie niespodziankę. Mam nadzieje że się ucieszysz. Jednak narazię potrzymam Cię w niepewności i nic więcej na ten temat nie powiem.Przepraszam że nie mogę zadzwonić ale mam mnóstwo pracy. Napisz co u ciebie. Kocham Cię. P."
Hana nie mogła usiedzieć w miejscu.
"Powiedzieć mu prawdę czy też nie? Ale jaką prawdę?! Najwyżej że o wszystkim wiem. .Ale właściwie to o czym?"
Kobieta wystukała na klawiaturze telefonu kilka słów
"Musimy porozmawiać , wiem o wszystkim. Hana" wahała się chwilę ale postanowiła postawić wszystko na jedną kartę i wysłała. Czekała dłuższą chwilę ale odpowiedzi nie było. Było już grubo po 23 więc postanowiła się położyć.
Była wykończona rewelacjami z dzisiejszego dnia więc zaśnięcie przyszło jej łatwo.
W nocy kilka razy budziła się i spoglądała na telefon z nadzieją na wiadomość od Piotra. Niemała pojęcia co może znaczyć jego milczenie. .
CZYTASZ=KOMENTUJESZ!
HEJ KOCHANI :) Muszę powiedzieć że jestem trochę zawiedziona wyświetleniami jak i komentarzami... 3 czy 4 komentarze to naprawdę bardzo mała motywacja. Czasem wydaje mi się że to nie ma sensu.. Myślałam nad zlikwidowaniem lub zawieszeniem bloga ale muszę to jeszcze raz przemyśleć.
Co sądzicie? Wiem że istnieje wiele innych blogów które są po prostu lepsze.Czasem wystarczy krótkie komentarz.Tym razem jednak mam do Was prośbę żebyście pisali co mam dalej zrobić z blogiem. -Usunąć -Zawiesić-Dalej pisać. ? Decyzja częściowo zależy od Was. |
trzymajcie się ciepło :)
..5 DNI PÓŹNIEJ
Piotra już nie było od ponad czterech dni. Hana biła się z myślami. Nie wiedziała gdzie jest jej narzeczony, z kim, i co robi.
Zastanawiała się po co te wszystkie tajemnice, przecież Piotr wiedział że zawsze może jej o wszystkim powiedzieć . A teraz kłamie.. A przecież za dwa tygodnie miał odbyć się ich ślub. Przecież ta jedna tajemnica nie może zepsuć wszystkiego..
Wprawdzie rozmawiali średnio trzy razy dziennie, czasem wysyłali wiadomości ale Hanie bardzo brakowało Piotra. Czuła się samotna nie mając się do kogo przytulić
.Nadal udawała przed Piotrem, że o niczym nie wie i wspierała w tej rzekomej 'konsultacji'
Gdy po skończonym dyżurze pojechała do sklepu nagle zadzwonił jej telefon. Jak się okazało dzwonił Witek. "Co on ode mnie chce?!"-pomyślała Hana jednak po chwili odebrała.
-Hej. Przepraszam że zawracam Ci głowę ale nie mogę się dodzwonić do Piotra a muszę z nim coś skonsultować.
-Nie ma sprawy ..Ale Piotr pojechał na kilka dni do Wrocławia.
-Ale jak to? Kiedy?
-We wtorek. Nie wiedziałeś nic?
-To niemożliwe. Wczoraj wieczorem z nim gadałem.
Hana zamarła. Kompletnie nie wiedziała co zrobić. Rozłączyła się bez pożegnania i poszła w stronę kasy.
30 minut później już była w domu. Leżała na kanapie przeglądając wiadomości od Piotra.
Analizowała każde słowo jakie w nich było . Nie doszła do żadnego wniosku więc postanowiła
wziąć prysznic. Miała nadzieję że chociaż to pomoże jej zapomnieć o całej sprawie.
Jednak tak się nie stało dy wróciła, od razu rzucił jej się w oczy wibrujący telefon. Okazało się że to sms od Piotra. Nie wahała się ani chwili i sięgnęła by odczytać.
Wiadomość była dość długa w porównaniu do poprzednich. Hana przysiadła na kanapie i powoli ją czytała
"Hej kochanie. Jak tam ? Tęsknisz trochę za mną.? Już nie mogę się doczekać kiedy złapię Cię w ramiona i wycałuje za wszystkie czasy. Mam dla Ciebie niespodziankę. Mam nadzieje że się ucieszysz. Jednak narazię potrzymam Cię w niepewności i nic więcej na ten temat nie powiem.Przepraszam że nie mogę zadzwonić ale mam mnóstwo pracy. Napisz co u ciebie. Kocham Cię. P."
Hana nie mogła usiedzieć w miejscu.
"Powiedzieć mu prawdę czy też nie? Ale jaką prawdę?! Najwyżej że o wszystkim wiem. .Ale właściwie to o czym?"
Kobieta wystukała na klawiaturze telefonu kilka słów
"Musimy porozmawiać , wiem o wszystkim. Hana" wahała się chwilę ale postanowiła postawić wszystko na jedną kartę i wysłała. Czekała dłuższą chwilę ale odpowiedzi nie było. Było już grubo po 23 więc postanowiła się położyć.
Była wykończona rewelacjami z dzisiejszego dnia więc zaśnięcie przyszło jej łatwo.
W nocy kilka razy budziła się i spoglądała na telefon z nadzieją na wiadomość od Piotra. Niemała pojęcia co może znaczyć jego milczenie. .
CZYTASZ=KOMENTUJESZ!
HEJ KOCHANI :) Muszę powiedzieć że jestem trochę zawiedziona wyświetleniami jak i komentarzami... 3 czy 4 komentarze to naprawdę bardzo mała motywacja. Czasem wydaje mi się że to nie ma sensu.. Myślałam nad zlikwidowaniem lub zawieszeniem bloga ale muszę to jeszcze raz przemyśleć.
Co sądzicie? Wiem że istnieje wiele innych blogów które są po prostu lepsze.Czasem wystarczy krótkie komentarz.Tym razem jednak mam do Was prośbę żebyście pisali co mam dalej zrobić z blogiem. -Usunąć -Zawiesić-Dalej pisać. ? Decyzja częściowo zależy od Was. |
trzymajcie się ciepło :)
wtorek, 19 listopada 2013
Opowiadanie 1 cz.18
Zastanawiała się co ma zrobić ..
Powiedzieć Piotrowi że wiem o wszystkim? Ale jak to o wszystkim. przecież ja nawet nie wiem o co chodzi -myślała. Postawiła że pozwoli sytuacji aż sama się rozwinie.
Gdy wyszła z sypialni Piotra już nie było, na stoliku przy domofonie leżała mała karteczka.
Hana od razu podeszła i przeczytała
"Musiałem jechać do szpitala. Wracam za dwie godziny.Kocham Cię. Piotr".
Kobieta poszła do kuchni i przyrządziła sobie śniadanie. O ile to w ogóle można tak nazwać.. Zjadła troszkę płatków i wypiła filiżankę kawy.Nawet dziecko by się nie najadło. Ale jakoś nie specjalnie miała ochotę na jedzenie. Od kilku dni na sam widok robiło jej się nie dobrze. Gdy dochodziła godzina ósma poszła do łazienki wziąć prysznic. Dyżur zaczynała o 9 i głupio było by się po raz kolejny spóźnić.. Na ogół była osobą punktualną ale gdy Piotr był w domu zawsze zatrzymywał ją pod byle pretekstem, bywało że czasem czekała na łazienkę lub brała prysznic z Piotrem a to jak wiadomo nie mogło trwać krótko.
O 8:45 była już gotowa i wyszła w pośpiechu z mieszkania. Gdy podjechała pod szpital ktoś zapukał w boczną szybę. Jak się okazało była to Ola. Chciała by Goldberg zrobiła jej badania kontrolne. Wprawdzie całkiem niedawno je robiła ale młoda stażystka wolała 'dmuchać na zimne'. W przerwach między pacjentkami myślała nad tym co może kombinować Piotr jednak nic jej nie przychodziło do głowy. Bała się że może sie odkochał albo ma kogoś.. Ale w sumie taka rzecz nie wchodziła w grę to było nie w stylu Piotra, zresztą jeszcze wczoraj chciał z nią zakładać rodzinę.Równie dobrze mogła byc to błahostka którą po prostu nie chciał martwić kobiety.
Po skończonym dyżurze Goldberg wróciła do domu, gdzie czekał na nią Piotr.
Spędzili razem miły wieczór, a Hana starała się nie myśleć o rzekomej tajemnicy Gawryły.
Gdy leżeli już w łóżku, Piotr zapytał.
-Hana? Co byś powiedziała jeżeli bym musiał wyjechać na kilka dni?
Hana zrobiła wielkie oczy . Nie chciała by to co usłyszała rano było prawdą ..A jednak.
-To zależy.. -wymusiła uśmiech -Gdzie jedziesz i po co - dokończyła
-Kolega prosił mnie o konsultacje i ewentualne zoperowanie jego pacjentki. Jest w ciężkim stanie.A ja mam spore doświadczenie w tego typu zabiegach. Powiedziałem że przemyślę sprawę. .Tak naprawdę to czekam tylko na twoją opinię w tej sprawie. Nie było by mnie raptem 5 dni. Wrocław nie jest daleko.. Będę z powrotem zanim się obejrzysz.
Hana spojrzała na niego . W myślach miała tysiące pytań ;"Dlaczego mnie okłamuje? Swoją drogą całkiem nieźle mu to wychodzi. Może cały nasz związek jest kłamstwem? Nie..Na pewno nie." -myślała. Piotr cały czas czekał na odpowiedz ale Hana milczała. W pewnej chwili złapał ją za rękę lekko masując jej małe palce.
-To jak ? -zapytał.-Powiesz jedno słowo i zostaje.
-Nie.. Nie.. Jedz. W końcu chodzi to o czyjeś życie. -Hana starała się być przekonująca.
-Naprawdę?
-Tak.- uśmiechnęła się do niego . W końcu chcąc czy nie chcąc bardzo go kochała.
Zbliżyła się do niego i lekko musnęła jego usta. Trwało to zaledwie chwilkę ale dla obu była to wielka przyjemność.
-Zmęczona jestem- powiedziała Hana.
Piotr nic nie odpowiedział. Ponownie złączyli się w pocałunku.
-Dobranoc skarbie- wymamrotał między pocałunkami.
Hana oderwała się od niego i przykryła kołdrą.
-Dobranoc.
Dosyć szybko zasnęła wtulona w ramiona ukochanego :)
KRÓTKIE I TAKIE O NICZYM ...
Postaram się żeby następna część była ciekawsza.
Wyrażajcie swoje opinie w komentarzach :D
Zastanawiała się co ma zrobić ..
Powiedzieć Piotrowi że wiem o wszystkim? Ale jak to o wszystkim. przecież ja nawet nie wiem o co chodzi -myślała. Postawiła że pozwoli sytuacji aż sama się rozwinie.
Gdy wyszła z sypialni Piotra już nie było, na stoliku przy domofonie leżała mała karteczka.
Hana od razu podeszła i przeczytała
"Musiałem jechać do szpitala. Wracam za dwie godziny.Kocham Cię. Piotr".
Kobieta poszła do kuchni i przyrządziła sobie śniadanie. O ile to w ogóle można tak nazwać.. Zjadła troszkę płatków i wypiła filiżankę kawy.Nawet dziecko by się nie najadło. Ale jakoś nie specjalnie miała ochotę na jedzenie. Od kilku dni na sam widok robiło jej się nie dobrze. Gdy dochodziła godzina ósma poszła do łazienki wziąć prysznic. Dyżur zaczynała o 9 i głupio było by się po raz kolejny spóźnić.. Na ogół była osobą punktualną ale gdy Piotr był w domu zawsze zatrzymywał ją pod byle pretekstem, bywało że czasem czekała na łazienkę lub brała prysznic z Piotrem a to jak wiadomo nie mogło trwać krótko.
O 8:45 była już gotowa i wyszła w pośpiechu z mieszkania. Gdy podjechała pod szpital ktoś zapukał w boczną szybę. Jak się okazało była to Ola. Chciała by Goldberg zrobiła jej badania kontrolne. Wprawdzie całkiem niedawno je robiła ale młoda stażystka wolała 'dmuchać na zimne'. W przerwach między pacjentkami myślała nad tym co może kombinować Piotr jednak nic jej nie przychodziło do głowy. Bała się że może sie odkochał albo ma kogoś.. Ale w sumie taka rzecz nie wchodziła w grę to było nie w stylu Piotra, zresztą jeszcze wczoraj chciał z nią zakładać rodzinę.Równie dobrze mogła byc to błahostka którą po prostu nie chciał martwić kobiety.
Po skończonym dyżurze Goldberg wróciła do domu, gdzie czekał na nią Piotr.
Spędzili razem miły wieczór, a Hana starała się nie myśleć o rzekomej tajemnicy Gawryły.
Gdy leżeli już w łóżku, Piotr zapytał.
-Hana? Co byś powiedziała jeżeli bym musiał wyjechać na kilka dni?
Hana zrobiła wielkie oczy . Nie chciała by to co usłyszała rano było prawdą ..A jednak.
-To zależy.. -wymusiła uśmiech -Gdzie jedziesz i po co - dokończyła
-Kolega prosił mnie o konsultacje i ewentualne zoperowanie jego pacjentki. Jest w ciężkim stanie.A ja mam spore doświadczenie w tego typu zabiegach. Powiedziałem że przemyślę sprawę. .Tak naprawdę to czekam tylko na twoją opinię w tej sprawie. Nie było by mnie raptem 5 dni. Wrocław nie jest daleko.. Będę z powrotem zanim się obejrzysz.
Hana spojrzała na niego . W myślach miała tysiące pytań ;"Dlaczego mnie okłamuje? Swoją drogą całkiem nieźle mu to wychodzi. Może cały nasz związek jest kłamstwem? Nie..Na pewno nie." -myślała. Piotr cały czas czekał na odpowiedz ale Hana milczała. W pewnej chwili złapał ją za rękę lekko masując jej małe palce.
-To jak ? -zapytał.-Powiesz jedno słowo i zostaje.
-Nie.. Nie.. Jedz. W końcu chodzi to o czyjeś życie. -Hana starała się być przekonująca.
-Naprawdę?
-Tak.- uśmiechnęła się do niego . W końcu chcąc czy nie chcąc bardzo go kochała.
Zbliżyła się do niego i lekko musnęła jego usta. Trwało to zaledwie chwilkę ale dla obu była to wielka przyjemność.
-Zmęczona jestem- powiedziała Hana.
Piotr nic nie odpowiedział. Ponownie złączyli się w pocałunku.
-Dobranoc skarbie- wymamrotał między pocałunkami.
Hana oderwała się od niego i przykryła kołdrą.
-Dobranoc.
Dosyć szybko zasnęła wtulona w ramiona ukochanego :)
KRÓTKIE I TAKIE O NICZYM ...
Postaram się żeby następna część była ciekawsza.
Wyrażajcie swoje opinie w komentarzach :D
niedziela, 17 listopada 2013
Opowiadanie 1 cz.17
Piotr był zdezorientowany. Nie wiedział co kobieta ma na myśli. Spojrzał na nią pytającym wzrokiem. Ta od razu zauważyła że czeka na wyjaśnienia.
-Nie wiedziałam że tak łatwo Cię poderwać- odpowiedziała Hana.
-Hana, przestań. Przecież nawet na nią nie zwracałem uwagi.
-Ale ona na Ciebie tak. Chyba jej się spodobałeś.
-Mogę się podobać wielu kobietą ale i tak jestem tylko twój- zażartował. Chciał rozluźnić trochę atmosferę. I bynajmniej mu się to udało ponieważ Hana nareszcie się uśmiechnęła.
-Czyli mam rozumieć że nie jesteś nią zainteresowany?
-Hana.. Co ty mówisz. Kocham tylko ciebie. A że ta dziewczyna wyobraża sobie Bóg wie co to już jej sprawa. - Zbliżył się do Goldberg i położył ręce na jej biodrach.
-Cieszę się że Ciebie mam - wyszeptała i wtuliła się w ukochanego . Trwało to dość długo. Chyba oboje chcieli się uspokoić. Piotr pocałował kobietę w czubek głowy a ta oddała pocałunek.
Piotr pociągnął kobietę za rękę i już po chwili byli w sypialni.
Piotr obdarowywał kobietę pocałunkami jednak ta oderwała się o niego
-Piotrr..- spojrzał na nią.
-Zmęczona jestem..-wyjaśniła.
Ten nic nie odpowiedział tylko położył się obok niej i mocna przytulił. Zawsze starał się liczyć ze zdaniem ukochanej. Ta natomiast cieszyła się że Piotr nigdy nie naciska.
Leżeli tak z zamkniętymi oczami wdychając zapach drugiej osoby.
-Hana ?-zapytał Piotr
-Tak ?
-Bo wiesz.. skoro niedługo nasz ślub to przydało by się świadków wybrać.
- Lena. - powiedziała bez wahania.
-A drugi?
-Nie wiem.. Może ty kogoś wybierzesz? -posłała mu ciepły uśmiech.
-Przemek-powiedział Gawryło.
-Co?
-No przecież to Twój brat.
-No tak, ale wasze relacje nigdy nie były najlepsze..
-Będziesz moją żoną i musi się z tym pogodzić. Nigdy mnie nie lubił bo chciał Cię chronić. Nie chciał byś się wiązała z takim mężczyzną jak ja ..
-To znaczy z jakim? Czułym, troskliwym i kochającym ? Nigdy nie rozumiałam jego niechęci do Ciebie.
-Martwi się o Ciebie i tyle..Myślałaś już nad listą gości?-zapytał mężczyzna
-Będzie kameralnie i skromnie o ile nie masz nic przeciwko.
-Nie..skąd. Nigdy nie lubiłem zamieszania..
-Tak, wiem . - zaśmiała się . -Myślisz że po tym całym ślubie, weselu będziemy mogli pomyśleć o dziecku?- zapytała
-Hana - pocałował ją w skroń. - Wiesz, przecież... o niczym innym nie marzę tak bardzo jak o wielkiej rodzinie z Tobą. -nastała chwila ciszy. -Jeśli to będą dziewczynki to osobiście dopilnuje żeby były podobne do Ciebie. Każdy mężczyzna będzie oglądał się za nimi.. Tak jak za tobą. - odpowiedział rozbawiony
-Nie przesadzaj- odpowiedziała po czym lekko musnęła jego usta . Ten objął rękoma jej twarz w celu pogłębiania pocałunku. Jednak po chwili się oderwał.
Hana popatrzyła zdziwiona na niego.
-No przecież zmęczona byłaś- powiedział Piotr.
Ta nic nie odpowiedziała tylko wróciła do za przestałej czynności.
*
Gdy Hana obudziła jej ukochanego już nie było. Po chwili zorientowała się że stoi przy oknie i rozmawia przez telefon. Nie świadomy tego że kobieta obudziła się kontynuował rozmowę.
-Tak. Hana nie może niczego się dowiedzieć.
-...
-Dobrze. Powiem jej że jadę na jakąś konsultacje do Wrocławia.
-...
-Widzimy się wieczorem. Pa
Przerwał rozmowę i wyszedł z sypialni. Nie zauważył że Hana wcale nie spała i słyszała tajemniczą rozmowę.
W głowie kobiety kłębiły się tysiące myśli." Co Piotr przed nią ukrywał? Może ma kogoś na boku ? "
KOMENTUJCIE !
MAM NADZIEJĘ ŻE MIMO TEGO PRZESTOJU NADAL BĘDZIECIE ODWIEDZAĆ BLOGA :)
Komentujcie bo to najbardziej motywuje ;-D
Piotr był zdezorientowany. Nie wiedział co kobieta ma na myśli. Spojrzał na nią pytającym wzrokiem. Ta od razu zauważyła że czeka na wyjaśnienia.
-Nie wiedziałam że tak łatwo Cię poderwać- odpowiedziała Hana.
-Hana, przestań. Przecież nawet na nią nie zwracałem uwagi.
-Ale ona na Ciebie tak. Chyba jej się spodobałeś.
-Mogę się podobać wielu kobietą ale i tak jestem tylko twój- zażartował. Chciał rozluźnić trochę atmosferę. I bynajmniej mu się to udało ponieważ Hana nareszcie się uśmiechnęła.
-Czyli mam rozumieć że nie jesteś nią zainteresowany?
-Hana.. Co ty mówisz. Kocham tylko ciebie. A że ta dziewczyna wyobraża sobie Bóg wie co to już jej sprawa. - Zbliżył się do Goldberg i położył ręce na jej biodrach.
-Cieszę się że Ciebie mam - wyszeptała i wtuliła się w ukochanego . Trwało to dość długo. Chyba oboje chcieli się uspokoić. Piotr pocałował kobietę w czubek głowy a ta oddała pocałunek.
Piotr pociągnął kobietę za rękę i już po chwili byli w sypialni.
Piotr obdarowywał kobietę pocałunkami jednak ta oderwała się o niego
-Piotrr..- spojrzał na nią.
-Zmęczona jestem..-wyjaśniła.
Ten nic nie odpowiedział tylko położył się obok niej i mocna przytulił. Zawsze starał się liczyć ze zdaniem ukochanej. Ta natomiast cieszyła się że Piotr nigdy nie naciska.
Leżeli tak z zamkniętymi oczami wdychając zapach drugiej osoby.
-Hana ?-zapytał Piotr
-Tak ?
-Bo wiesz.. skoro niedługo nasz ślub to przydało by się świadków wybrać.
- Lena. - powiedziała bez wahania.
-A drugi?
-Nie wiem.. Może ty kogoś wybierzesz? -posłała mu ciepły uśmiech.
-Przemek-powiedział Gawryło.
-Co?
-No przecież to Twój brat.
-No tak, ale wasze relacje nigdy nie były najlepsze..
-Będziesz moją żoną i musi się z tym pogodzić. Nigdy mnie nie lubił bo chciał Cię chronić. Nie chciał byś się wiązała z takim mężczyzną jak ja ..
-To znaczy z jakim? Czułym, troskliwym i kochającym ? Nigdy nie rozumiałam jego niechęci do Ciebie.
-Martwi się o Ciebie i tyle..Myślałaś już nad listą gości?-zapytał mężczyzna
-Będzie kameralnie i skromnie o ile nie masz nic przeciwko.
-Nie..skąd. Nigdy nie lubiłem zamieszania..
-Tak, wiem . - zaśmiała się . -Myślisz że po tym całym ślubie, weselu będziemy mogli pomyśleć o dziecku?- zapytała
-Hana - pocałował ją w skroń. - Wiesz, przecież... o niczym innym nie marzę tak bardzo jak o wielkiej rodzinie z Tobą. -nastała chwila ciszy. -Jeśli to będą dziewczynki to osobiście dopilnuje żeby były podobne do Ciebie. Każdy mężczyzna będzie oglądał się za nimi.. Tak jak za tobą. - odpowiedział rozbawiony
-Nie przesadzaj- odpowiedziała po czym lekko musnęła jego usta . Ten objął rękoma jej twarz w celu pogłębiania pocałunku. Jednak po chwili się oderwał.
Hana popatrzyła zdziwiona na niego.
-No przecież zmęczona byłaś- powiedział Piotr.
Ta nic nie odpowiedziała tylko wróciła do za przestałej czynności.
*
Gdy Hana obudziła jej ukochanego już nie było. Po chwili zorientowała się że stoi przy oknie i rozmawia przez telefon. Nie świadomy tego że kobieta obudziła się kontynuował rozmowę.
-Tak. Hana nie może niczego się dowiedzieć.
-...
-Dobrze. Powiem jej że jadę na jakąś konsultacje do Wrocławia.
-...
-Widzimy się wieczorem. Pa
Przerwał rozmowę i wyszedł z sypialni. Nie zauważył że Hana wcale nie spała i słyszała tajemniczą rozmowę.
W głowie kobiety kłębiły się tysiące myśli." Co Piotr przed nią ukrywał? Może ma kogoś na boku ? "
KOMENTUJCIE !
MAM NADZIEJĘ ŻE MIMO TEGO PRZESTOJU NADAL BĘDZIECIE ODWIEDZAĆ BLOGA :)
Komentujcie bo to najbardziej motywuje ;-D
środa, 13 listopada 2013
KOCHANI!
Bardzo przepraszam za ten wielki przestój na blogu ..Wiem że nowej części opowiadania nie było już od tygodnia.
Niestety miałam wiele ważnych spraw, wyjazd, sprawdziany i nie dałam rady..
Postaram się to nadrobić w weekend.
Proszę o wyrozumiałość i cierpliwość.
Dziękuje za ponad 3000 wyświetleń i komentarze.
Następna część będzie pod pasowana pod wasze gusta :P
Teraz to wy macie szansę na nadaniu opowiadaniu nowego obrotu.
Piszcie w komentarzach jakie macie pomysły na dalsze części a ja to uwzględnię!
Jakiś zwrot? cukier? Poproszę o konkretne pomysły w komentarzach :)
Bardzo przepraszam za ten wielki przestój na blogu ..Wiem że nowej części opowiadania nie było już od tygodnia.
Niestety miałam wiele ważnych spraw, wyjazd, sprawdziany i nie dałam rady..
Postaram się to nadrobić w weekend.
Proszę o wyrozumiałość i cierpliwość.
Dziękuje za ponad 3000 wyświetleń i komentarze.
Następna część będzie pod pasowana pod wasze gusta :P
Teraz to wy macie szansę na nadaniu opowiadaniu nowego obrotu.
Piszcie w komentarzach jakie macie pomysły na dalsze części a ja to uwzględnię!
Jakiś zwrot? cukier? Poproszę o konkretne pomysły w komentarzach :)
środa, 6 listopada 2013
Opowiadanie 1 cz.16
Dłuższe bo z opóźnieniem..wyszło inaczej niż planowałam ale cóż.
-Nie ma problemu -odpowiedziała Hana.
Właśnie za to ją kochał.. za jej wyrozumiałość ..no oczywiście też za mnóstwo innych rzeczy..dobre serce, szczerość, opiekuńczość..w ogóle za to że jest po prostu sobą.
Następnego dnia oboje przygotowywali kolacje. Musieli zebrać siły ponieważ nie mieli za dużo czasu. Było już po 16 a nic nie było gotowe. Hana jak to Hana , całe południe spędziła w łazience. Chciała wyglądać dobrze.
-Hana..
-Mhmm- odwróciła się w stronę Piotra.
-Dziękuje że pomagasz mi przygotować tą całą kolację..- posłał jej ciepły uśmiech po czym zbliżył się do niej i lekko pocałował w czoło. Ta tylko uśmiechnęła się i wróciła do wcześniejszej czynności.
Jednak po chwili niepewnie zapytała:
-Aa ty w ogóle znasz tą dziewczynę Pawła?
-Nie a co?
-Nic, nic. Po prostu się zastanawiam czy będę musiała Cię pilnować..-powiedziała całkiem poważnie. No nie oszukujmy się, jej facet był kobieciarzem..
-Co?-po chwili zapytał Gawryło.
-Królewno ja poza tobą świata nie widzę- odpowiedział po chwili po czym posłał jej uwodzicielski uśmiech. Taki, przy którym nagle jej nogi robiły się jak z waty, a jej jedynym pragnieniem było wtulenie się z ukochanego mężczyznę. Kochała ten stan. Zresztą on też. Dobrze wiedział jak na nią działa i czasami robił to celowo.
Dochodziła godzina 18. Wszystko było "zapięte na ostatni guzik". Piotr chciał jak najlepiej wypaść przed przyjacielem. Paweł nigdy nie wierzył że Piotr może zostać przy kimś dłużej niż miesiąc. A oświadczyny..To po prostu z jego punktu widzenia było niemożliwe. Nie wierzył że taki facet jak Piotr kiedykolwiek się ustatkuje.
Nagle zabrzmiał dzwonek do drzwi. Piotr szybko popędził otworzyć. Zaprosił gości do środka i odebrał od dziewczyny przyjaciela płaszcz. Następnie przeszli do salonu gdzie czekała Hana.
-Paweł,oto moja Hana-zwrócił się do kolegi, łapiąc za rękę kobietę.
-Cześć, miło mi poznać.- powiedziała Goldberg po czym zapoznała się również z dziewczyną Pawła-Klaudią. Już od początku jej się nie spodobała. Ubrana jak na jakiś pokaz ciała a nie kolację. Króciutka spódnica i bluzka z wielkim dekoltem i odsłoniętymi ramionami. Jednak te spostrzeżenia Hana postanowiła zachować dla siebie,
Wieczór mijał dosyć miło pomijając fakt, że ta cała Klaudia robiła słodkie minki do Piotra, co strasznie denerwowało Hanę.
-Piotrze, a ty czym się zajmujesz?-Klaudia zwróciła się do Piotra. robiąc słodkie oczka.
-Jestem lekarzem...A konkretniej chirurgiem.
-Ten zawód bardzo mi imponuje. Zawsze miałam teorię, że wszyscy chirurdzy są bardzo przystojni i jak widać nie myliłam się.
Tym razem Hana nie wytrzymała. Wszystko w niej się zagotowało. Jej narzeczonego właśnie podrywała jakaś inna kobieta, a ona siedział bezczynnie i wszystkiemu się przyglądała.
-Przepraszam że Ci przeszkodzę, ale może zajmij się swoim partnerem -Hana zwróciła się do Klaudii.
-Nie rozumiem o co ci chodzi?!
-Umiesz tylko prawić komplementy i kokietować słodkimi słówkami a już prostego zdania nie rozumiesz?-Hana nie wytrzymała i wstała od stołu. Zrobiła coś co kompletnie nie było w jej stylu ale nie miała wyjścia.
Równie Piotr jaki i Paweł siedzieli "zamurowani". Nie wierzyli w to co własnie miało miejsce. Piotr czuł satysfakcję że Hana jest o niego zazdrosna.Jednak gdy zobaczył że zamierza opuścić mieszkanie,szybko wstał i pobiegł za nią.
-Hana,skarbie co się dzieję?-zapytał
-Co się dzieję? Ta cała Klaudia ewidentnie Cię podrywa a ty sobie na to pozwalasz? Zresztą nie zagłębiajmy się w to. Wracaj do gości. Ja muszę się przejść, wrócę za jakieś 30 minut.
-Zostań..- powiedział Piotr, lekko całując kobietę.
-Nie, tak będzie lepiej. Wracaj do środka a ja niedługo wracam.-Hana odwróciła się i zeszła po schodach. Piotr wrócił do mieszkania.
Kolacja dobiegła końca jakieś 15 minut po całej wymianie zdań między kobietami.Klaudia była rozdrażniona i chciała wracać do domu, przez co i Paweł musiał opuścić mieszkanie przyjaciela. Oczywiście w międzyczasie faceci wyjaśnili sobie zaistniałą wcześniej sytuacje. Paweł dobrze wiedział że Hana miała prawo zdenerwować się na jego kobietę. W końcu jemu też przeszkadzało to co wyprawia Klaudia. Piotr pożegnał się z Pawłem i Klaudią, przy okazji umówili się na kolejne spotkanie. Tym razem tylko Paweł,Piotr i Hana.
Po wyjściu gości posprzątał i czekał na powrót Hany. Od jej wyjścia minęła dobra godzina i trochę się martwił. Jednak kilka minut później usłyszał dźwięk przekręcania zamku w drzwiach. Szybko podniósł się z fotela i już po chwili był w przedpokoju.
-Hana..- przytulił ją mocna.
-Martwiłem się - dodał, cały czas trzymając ją w objęciach.
-Musiałam odreagować..
-Ktoś tu był zazdrosny o mnie - powiedział dumny Gawryło
-Zdziwiło mnie twoje zachowanie- oderwała się od mężczyzny.
Podoba się? Wyrażajcie swoje opinie w komentarzach!
10 KOM = NEXT
W następnej części:
*Szczera rozmowa
*Cukierrrrr
Dłuższe bo z opóźnieniem..wyszło inaczej niż planowałam ale cóż.
-Nie ma problemu -odpowiedziała Hana.
Właśnie za to ją kochał.. za jej wyrozumiałość ..no oczywiście też za mnóstwo innych rzeczy..dobre serce, szczerość, opiekuńczość..w ogóle za to że jest po prostu sobą.
Następnego dnia oboje przygotowywali kolacje. Musieli zebrać siły ponieważ nie mieli za dużo czasu. Było już po 16 a nic nie było gotowe. Hana jak to Hana , całe południe spędziła w łazience. Chciała wyglądać dobrze.
-Hana..
-Mhmm- odwróciła się w stronę Piotra.
-Dziękuje że pomagasz mi przygotować tą całą kolację..- posłał jej ciepły uśmiech po czym zbliżył się do niej i lekko pocałował w czoło. Ta tylko uśmiechnęła się i wróciła do wcześniejszej czynności.
Jednak po chwili niepewnie zapytała:
-Aa ty w ogóle znasz tą dziewczynę Pawła?
-Nie a co?
-Nic, nic. Po prostu się zastanawiam czy będę musiała Cię pilnować..-powiedziała całkiem poważnie. No nie oszukujmy się, jej facet był kobieciarzem..
-Co?-po chwili zapytał Gawryło.
-Królewno ja poza tobą świata nie widzę- odpowiedział po chwili po czym posłał jej uwodzicielski uśmiech. Taki, przy którym nagle jej nogi robiły się jak z waty, a jej jedynym pragnieniem było wtulenie się z ukochanego mężczyznę. Kochała ten stan. Zresztą on też. Dobrze wiedział jak na nią działa i czasami robił to celowo.
Dochodziła godzina 18. Wszystko było "zapięte na ostatni guzik". Piotr chciał jak najlepiej wypaść przed przyjacielem. Paweł nigdy nie wierzył że Piotr może zostać przy kimś dłużej niż miesiąc. A oświadczyny..To po prostu z jego punktu widzenia było niemożliwe. Nie wierzył że taki facet jak Piotr kiedykolwiek się ustatkuje.
Nagle zabrzmiał dzwonek do drzwi. Piotr szybko popędził otworzyć. Zaprosił gości do środka i odebrał od dziewczyny przyjaciela płaszcz. Następnie przeszli do salonu gdzie czekała Hana.
-Paweł,oto moja Hana-zwrócił się do kolegi, łapiąc za rękę kobietę.
-Cześć, miło mi poznać.- powiedziała Goldberg po czym zapoznała się również z dziewczyną Pawła-Klaudią. Już od początku jej się nie spodobała. Ubrana jak na jakiś pokaz ciała a nie kolację. Króciutka spódnica i bluzka z wielkim dekoltem i odsłoniętymi ramionami. Jednak te spostrzeżenia Hana postanowiła zachować dla siebie,
Wieczór mijał dosyć miło pomijając fakt, że ta cała Klaudia robiła słodkie minki do Piotra, co strasznie denerwowało Hanę.
-Piotrze, a ty czym się zajmujesz?-Klaudia zwróciła się do Piotra. robiąc słodkie oczka.
-Jestem lekarzem...A konkretniej chirurgiem.
-Ten zawód bardzo mi imponuje. Zawsze miałam teorię, że wszyscy chirurdzy są bardzo przystojni i jak widać nie myliłam się.
Tym razem Hana nie wytrzymała. Wszystko w niej się zagotowało. Jej narzeczonego właśnie podrywała jakaś inna kobieta, a ona siedział bezczynnie i wszystkiemu się przyglądała.
-Przepraszam że Ci przeszkodzę, ale może zajmij się swoim partnerem -Hana zwróciła się do Klaudii.
-Nie rozumiem o co ci chodzi?!
-Umiesz tylko prawić komplementy i kokietować słodkimi słówkami a już prostego zdania nie rozumiesz?-Hana nie wytrzymała i wstała od stołu. Zrobiła coś co kompletnie nie było w jej stylu ale nie miała wyjścia.
Równie Piotr jaki i Paweł siedzieli "zamurowani". Nie wierzyli w to co własnie miało miejsce. Piotr czuł satysfakcję że Hana jest o niego zazdrosna.Jednak gdy zobaczył że zamierza opuścić mieszkanie,szybko wstał i pobiegł za nią.
-Hana,skarbie co się dzieję?-zapytał
-Co się dzieję? Ta cała Klaudia ewidentnie Cię podrywa a ty sobie na to pozwalasz? Zresztą nie zagłębiajmy się w to. Wracaj do gości. Ja muszę się przejść, wrócę za jakieś 30 minut.
-Zostań..- powiedział Piotr, lekko całując kobietę.
-Nie, tak będzie lepiej. Wracaj do środka a ja niedługo wracam.-Hana odwróciła się i zeszła po schodach. Piotr wrócił do mieszkania.
Kolacja dobiegła końca jakieś 15 minut po całej wymianie zdań między kobietami.Klaudia była rozdrażniona i chciała wracać do domu, przez co i Paweł musiał opuścić mieszkanie przyjaciela. Oczywiście w międzyczasie faceci wyjaśnili sobie zaistniałą wcześniej sytuacje. Paweł dobrze wiedział że Hana miała prawo zdenerwować się na jego kobietę. W końcu jemu też przeszkadzało to co wyprawia Klaudia. Piotr pożegnał się z Pawłem i Klaudią, przy okazji umówili się na kolejne spotkanie. Tym razem tylko Paweł,Piotr i Hana.
Po wyjściu gości posprzątał i czekał na powrót Hany. Od jej wyjścia minęła dobra godzina i trochę się martwił. Jednak kilka minut później usłyszał dźwięk przekręcania zamku w drzwiach. Szybko podniósł się z fotela i już po chwili był w przedpokoju.
-Hana..- przytulił ją mocna.
-Martwiłem się - dodał, cały czas trzymając ją w objęciach.
-Musiałam odreagować..
-Ktoś tu był zazdrosny o mnie - powiedział dumny Gawryło
-Zdziwiło mnie twoje zachowanie- oderwała się od mężczyzny.
Podoba się? Wyrażajcie swoje opinie w komentarzach!
10 KOM = NEXT
W następnej części:
*Szczera rozmowa
*Cukierrrrr
poniedziałek, 4 listopada 2013
Opowiadanie 1 cz.15
Dyżur Hany dobiegł końca.Tak jak się wcześniej umówiła z Piotrem poszła do lekarskiego.
Piotr siedział przy biurku i wypełniał papiery.W pokoju nie było nikogo oprócz jej ukochanego.
-Hej skarbie- przywitał ją Piotr gdy tylko zauważył jej obecność.
-Hej.Idziemy?-zapytała. Piotr podniósł się i dał jej buziaka w policzek. Odłożył teczkę z papierami na szafkę i wziął swoją kobietę pod rękę.
-Nie bierzesz dziś nic do domu? Spojrzała na niego wnikliwie
-Dziś poświecę swój cały czas na swoją narzeczoną. -Mówiąc to oto zdanie starał sie jak najbardziej podkreślić ostatnie słowo. W końcu nie każdą kobietę tak się nazywa. Tak mógł mówić tylko do swojej Hany. Za każdym razem gdy przypominał sobie ten pamiętny wieczór mimowolnie się uśmiechał.
-Miło mi. - zatrzymała się na chwilę i nie zważając że stoją na środku korytarza, stanęła na palce i musnęła lekko usta Piotra.
Ten chcąc pogłębić pocałunek objął jej twarz rękoma.Jednak ta go powstrzymała.
-Piotr!- spojrzała mu prosto w oczy.
-Tak,Tak...Wiem.. nie tutaj.-objął Hanę w tali i poszli do samochodu.
Jechali w ciszy. Co jakiś czas wymieniając miedzy sobą spojrzenia i uśmiechy. Piotr położył rękę na nodze Hany lekko masując.
-Patrz na drogę- powiedziała z troską Hana.
-Mam podzielną uwagę - odpowiedział jej dumnie.
Nagle w samochodzie rozległ się dźwięk telefonu.O dziwno była to komórka Piotra. Na wyświetlaczu widniał nieznany numer. Ze względu że Piotr prowadził a nie chciał mieć żadnych nieprzyjemności z policją odebrała Hana.
-Słucham.
-...
-Nie.Tu Hana Goldberg.
-...
-Narzeczoną Piotra.Mogę wiedzieć z kim mam przyjemność?
-....
Piotr właśnie zaparkował po blok. Hana przekazała mu telefon w celu kontynuacji rozmowy.
-Piotr Gawryło słucham.
-....
-Chłopie tyle lat! Kiedy wróciłeś?
-...
-Naprawdę ? To może spotkamy się powiedzmy...hm na kolacji?-wymienił porozumiewawcze spojrzenie z Hanę. Ona tylko kiwnęła głową w celu zatwierdzenia propozycji.
-...
-To jutro o 18?
-....
-Okej.Czekamy. Aaa i jeszcze sms-em wyśle Ci adres . To cześć.
-Kim jest ten Paweł?-zapytała Hana gdy ten zakończył połączenie.
-Mój przyjaciel..Jeszcze za czasów studiów mieszkaliśmy razem.
-Nie masz nic przeciwko że go zaprosiłem ? -zapytał po chwili
-Nie..Skąd. Miło mi będzie go poznać.
-To naprawdę równy gość. Zawsze mogłem na niego liczyć.
-Haha to może dowiem się kilku interesujących faktów z twojej przeszłości?- zapytała rozbawiona kobieta.
-Ojjj nie radzę..
-Aż takim byłeś kobieciarzem?
-Trochę.. tzn. Tak...
-Dowiem sie jaki typ kobiet lubisz..Brunetki, blondynki? -spojrzała wymownie na niego.
-Tylko ty jesteś w moim typie. -odpowiedział dumnie. Po czym oboje wysiedli z samochodu.
-Aaa i jeszcze zapomniałem Ci powiedzieć że Paweł przyjdzie z dziewczyną - dodał gdy wchodzili na klatkę.
A w nexcie...
-Interesująca Klaudia
-Zazdrość Hany
-i pierwsza narzeczeńska kłótnia!
Będzie sie działooooo! Wiec czekajcie na nexta !
6 komentarzy= NEXT
Dyżur Hany dobiegł końca.Tak jak się wcześniej umówiła z Piotrem poszła do lekarskiego.
Piotr siedział przy biurku i wypełniał papiery.W pokoju nie było nikogo oprócz jej ukochanego.
-Hej skarbie- przywitał ją Piotr gdy tylko zauważył jej obecność.
-Hej.Idziemy?-zapytała. Piotr podniósł się i dał jej buziaka w policzek. Odłożył teczkę z papierami na szafkę i wziął swoją kobietę pod rękę.
-Nie bierzesz dziś nic do domu? Spojrzała na niego wnikliwie
-Dziś poświecę swój cały czas na swoją narzeczoną. -Mówiąc to oto zdanie starał sie jak najbardziej podkreślić ostatnie słowo. W końcu nie każdą kobietę tak się nazywa. Tak mógł mówić tylko do swojej Hany. Za każdym razem gdy przypominał sobie ten pamiętny wieczór mimowolnie się uśmiechał.
-Miło mi. - zatrzymała się na chwilę i nie zważając że stoją na środku korytarza, stanęła na palce i musnęła lekko usta Piotra.
Ten chcąc pogłębić pocałunek objął jej twarz rękoma.Jednak ta go powstrzymała.
-Piotr!- spojrzała mu prosto w oczy.
-Tak,Tak...Wiem.. nie tutaj.-objął Hanę w tali i poszli do samochodu.
Jechali w ciszy. Co jakiś czas wymieniając miedzy sobą spojrzenia i uśmiechy. Piotr położył rękę na nodze Hany lekko masując.
-Patrz na drogę- powiedziała z troską Hana.
-Mam podzielną uwagę - odpowiedział jej dumnie.
Nagle w samochodzie rozległ się dźwięk telefonu.O dziwno była to komórka Piotra. Na wyświetlaczu widniał nieznany numer. Ze względu że Piotr prowadził a nie chciał mieć żadnych nieprzyjemności z policją odebrała Hana.
-Słucham.
-...
-Nie.Tu Hana Goldberg.
-...
-Narzeczoną Piotra.Mogę wiedzieć z kim mam przyjemność?
-....
Piotr właśnie zaparkował po blok. Hana przekazała mu telefon w celu kontynuacji rozmowy.
-Piotr Gawryło słucham.
-....
-Chłopie tyle lat! Kiedy wróciłeś?
-...
-Naprawdę ? To może spotkamy się powiedzmy...hm na kolacji?-wymienił porozumiewawcze spojrzenie z Hanę. Ona tylko kiwnęła głową w celu zatwierdzenia propozycji.
-...
-To jutro o 18?
-....
-Okej.Czekamy. Aaa i jeszcze sms-em wyśle Ci adres . To cześć.
-Kim jest ten Paweł?-zapytała Hana gdy ten zakończył połączenie.
-Mój przyjaciel..Jeszcze za czasów studiów mieszkaliśmy razem.
-Nie masz nic przeciwko że go zaprosiłem ? -zapytał po chwili
-Nie..Skąd. Miło mi będzie go poznać.
-To naprawdę równy gość. Zawsze mogłem na niego liczyć.
-Haha to może dowiem się kilku interesujących faktów z twojej przeszłości?- zapytała rozbawiona kobieta.
-Ojjj nie radzę..
-Aż takim byłeś kobieciarzem?
-Trochę.. tzn. Tak...
-Dowiem sie jaki typ kobiet lubisz..Brunetki, blondynki? -spojrzała wymownie na niego.
-Tylko ty jesteś w moim typie. -odpowiedział dumnie. Po czym oboje wysiedli z samochodu.
-Aaa i jeszcze zapomniałem Ci powiedzieć że Paweł przyjdzie z dziewczyną - dodał gdy wchodzili na klatkę.
A w nexcie...
-Interesująca Klaudia
-Zazdrość Hany
-i pierwsza narzeczeńska kłótnia!
Będzie sie działooooo! Wiec czekajcie na nexta !
6 komentarzy= NEXT
Subskrybuj:
Posty (Atom)