Opowiadanie 1 cz.9
-Hana, miałaś mi coś powiedzieć..- odważył się Gawryło
Hana spojrzała na niego z wyrzutem .
-Tak bardzo tego chcesz?! Tak bardzo chcesz usłyszeć że Cię nie kocham??- po policzkach kobiety spływały łzy. Już nie próbowała ich powstrzymywać. Nie wytrzymała. Wstała z ławki i ruszyła przed siebie. Była rozstrzęsiona. Wycierała łzy ze swoich policzków.
Piotr nie wahał się ani chwili i ruszył za Goldberg. Dogonił ją gdy była już prawie przy swoim samochodzie. Zastawił jej swoim ciałem drogę i zagarnął w ramiona. Na początku chciała się wyrwać lecz gdy tylko poczuła zapach i ciepło Gawryły uległa. Stali tak chwilę, wtuleni w siebie.
-Kocham Cię, zawsze kochałam..-usłyszał w pewnej chwili Piotr. Był to dla niego szok. W głębi duszy liczył że Hana jeszcze coś do niego czuje ale teraz był tego pewien.
-Słucham?-mężczyzna chciał się upewnić czy aby na pewno dobrze usłyszał
Hana podniosła głowę i spojrzała mu prosto w oczy. Następnie położyła swoje dłonie na jego klatce.
-Kocham Cię Piotr- powiedziała z niepewną miną kobieta. Nie wiedziała jak zareaguje Gawryło.
Ten tylko ponownie zagarnął ją w swoje ramiona. Na jego twarzy wreszcie zagościł uśmiech. Dawno nie był tak szczęśliwy. Stał na ulicy przytulając kobietę swojego życia, która właśnie wyznała mu miłość. Żyć nie umierać..
-Ja ciebie też. Nawet nie wiesz jak bardzo -Piotr przerwał tę wspaniałą chwilę.
Odsunęli się od siebie. Byli tak szczęśliwi. Ich spojrzenia były przepełnione radością i miłością.
-Przyjedziesz do mnie?-zapytała kobieta
Piotr potwierdzająco kiwnął głową. Już miał odejść do swojego auta gdy jeszcze na chwilę się wrócił by pocałować Hanę. Uwielbiał jej słodkie wargi posmarowane malinową pomadką.
-Do zobaczenia- powiedział Piotr.
i każde z nich rozeszło się do swojego samochodu.
Piotr pojechał do domu by wziąć prysznic. Był tak szczęśliwy.. Hana wreszcie przyznała się do swoich uczuć. Wiedział że od dziś wszystko będzie dobrze.
Hana tymczasem podjechała pod swój blok. Była chyba najszczęśliwszą kobietą na świecie. W jednej chwili wszystkie jej problemy i wątpliwości zniknęły.Już się nie bała że może stanowić jakąkolwiek przeszkodę do szczęścia Tosi. Ten dzień był najbardziej przełomowym dniem ich związku.
"Ale tak w ogóle to my jesteśmy razem?"-myślała "Nie no wyznaliśmy sobie miłość więc chyba nie ma innej opcji"-śmiała się sama z siebie.
Godzinę później Gawryło już stał pod drzwiami Hany.
Gdy tylko otworzyła mu drzwi Piotr nie mógł powstrzymać się od śmiechu.
-Myślałam że dłużej Ci się zejdzie. Brałam kąpiel - tłumaczyła
Kobieta stała w samym szlafroku a z jej nóg spływała woda.
-Ślicznie wyglądasz- powiedział szarmanckim głosem chirurg po czym wszedł do środka.
-Idę się ubrać..- rzekła Goldberg
-Nie ma takiej potrzeby.Naprawdę ślicznie wyglądasz.- powiedział Piotr , następnie złapał Hanę za rękę i przyciągnął do siebie. Ich usta złączyły się w czułym pocałunku.
-Dziękuje- szepnęła kobieta po przerwaniu przyjemności.
Gawryło spojrzał na nią pytającym wzrokiem.
-Że się nie poddałeś , walczyłeś do końca- sprostowała kobieta.
Piotr podarował jej ciepły uśmiech i znów zbliżył się do niej celu pocałunku, jednak tym razem kobieta odsunęła się.
-Nie śpiesz się tak. Napijesz się czegoś?- kobieta odwróciła się w celu odejścia jednak Piotr złapał ją za biodra.
-Stęskniłem się.- obdarował ją subtelnym pocałunkiem, po czym wtulił się w jej włosy.
-Ja też - odparła zadowolona kobieta.
-Zostaniesz na noc?- zapytała Hana
komentujcie!
SUPER !!! Daj Next ;*
OdpowiedzUsuńKOCHAM <3
OdpowiedzUsuńoo osuper, i to : nie spiesz się tak!!
OdpowiedzUsuńczyżby zapozyczenie z odcinak 534 ? :D
neeext :D
OdpowiedzUsuńDAJ NEXTA !!! BOSKIE <3
OdpowiedzUsuń